SYMBOLE ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA


Święta Bożego Narodzenia, wraz z tradycyjną wieczerzą są – wbrew niektórym opiniom – najważniejsze. Dla przeciętnego rodaka sens tego okresu (wyjąwszy treść wigilijną) tłumaczy się przede wszystkim typowymi potrawami oraz prezentami. Ale nie tylko.

Miłośnicy roślin na pewno się zgodzą, że oprócz karpia, barszczu z uszkami i klusek z makiem, atmosferę bożonarodzeniowych świąt tworzą przede wszystkim elementy roślinne. Bo czy ktoś potrafi sobie wyobrazić wigilię Świąt Bożego Narodzenia bez tradycyjnie ubranej choinki, gałązek jemioły zawieszonych u powały, przyozdobionego stołu świątecznego poinsecją -gwiazdą betlejemską, jabłkami i orzechami, a w niektórych częściach Polski snopa zboża w rogu izby?

Wielu jednak z nas nie wyobraża sobie Świąt Bożego Narodzenia bez choinki. Ta przybyła z Niemiec i tak głęboko zakorzeniona w polskich domach tradycja ma wiele uroku i daje niepowtarzalny klimat. Pragnęlibyśmy, aby żywa choinka jak najdłużej cieszyła nasze oczy i serca, ale jak to zrobić, by przetrwała w mieszkaniu w dobrej formie?

Od kilku lat zaczęto lansować choinkę w doniczce lub innym pojemniku, jako „złoty środek” między kupnem wyciętego z lasu nietrwałego świerka, a z drugiej plastikowego wytworu marnej jakości. Rosnące w pojemniku drzewko iglaste miało zalety tradycyjnej, pachnącej żywicą choinki, a do tego jeszcze przewyższało ją trwałością i wzbogacało nasz ogródek w nowy iglak. Tak więc choinkami w doniczkach są zazwyczaj krzewy lub drzewa, które normalnie rosną w ogrodach, na świeżym powietrzu. Rośliny takie potrzebują więc niskiej temperatury, bo przechodzą wtedy okres spoczynku. Nie musi to być mróz, ale temperatura powinna się wahać w pobliżu zera. Tymczasem w pokojach, gdzie je ustawiamy, jest bardzo ciepło. Rośliny natychmiast przerywają spoczynek i chcą rosnąć, lecz przeszkadza im w tym zbyt mało światła i suche powietrze.

Trochę poprawia sytuację regularne podlewanie i zraszanie drzewek, ale nie wystarcza. Choinka doniczkowa powinna być eksponowana tylko w czasie świąt nie dużej jak 10 dni! Potem należy ją przenieść w miejsce o warunkach najbardziej zbliżonych do naturalnych. Jeżeli temperatura na zewnątrz jest dodatnia, możemy zaryzykować wystawienie donicy przed dom (pamiętając o zabezpieczeniu korzeni przed mrozem – owijając lub obkładając doniczkę materiałem izolacyjnym). Gdyby jednak zapowiadano silne mrozy, lepiej będzie schować ją do pomieszczenia z temperaturą około 5 st. C. Do gruntu drzewko wysadzamy wczesną wiosną, pilnując podlewania. Jeśli nasz iglak stał w mieszkaniu dłużej, a zatem dopuściliśmy do pojawienia się na końcach pędów zielonych pączków, zwiastujących rychłe ukazanie się młodych przyrostów, roślinę aż do maja musimy przechować w mieszkaniu (co nie jest proste i łatwe).
  Co roku przed Świętami Bożego Narodzenia, najczęściej w okazjonalnych punktach sprzedaży, są oferowane świerki, które na krótko wcześniej były wykopane z lasu lub plantacji i włożone do doniczek. Rośliny takie nie mają szansy przetrwać zimy. Przy zakupie choinki doniczkowej należy więc zwrócić uwagę, czy roślina jest dobrze ukorzeniona. Poznajemy to przy delikatnej próbie wyjęcia jej z doniczki: powinna wychodzić zwarta bryła korzeniowa.

Aby przedłużyć życie choinki ściętej należy zastosować kilka zasad:

- nie kupujemy drzewka zbyt wcześnie,

- do momentu dekorowania przechowujemy ją w chłodnym miejscu ( na balkonie lub tarasie)

-po przyniesieniu do mieszkania dobrze jest umieścić ją w wysokim naczyniu wypełnionym wilgotnym piaskiem lub wodą (dla zachowania stabilności warto je obciążyć kilkoma kamieniami)

-systematycznie podlewamy piasek i uzupełniamy wodę w naczyniu, a także codziennie zraszamy drzewko (uwaga na lampki elektryczne).

Zwyczaj zdobienia stołów poinsecją przywędrował do nas z Ameryki, po drodze opanowując kraje Europy Zachodniej. Niemcy nazwali ją gwiazdą bożonarodzeniową, a Polacy naśladując ich, zrobili z niej gwiazdę betlejemską. Ogrodnicy używają nazwy poinsecja na cześć pierwszego ambasadora USA w Meksyku J.R. Poinsett`a, który w 1822 r. przesłał ją do Waszyngtonu. Z gwiazdą betlejemską związana jest piękna legenda. Podobnie roślinę ową zerwał mały meksykański chłopiec, aby zanieść ją narodzonemu Jezusowi.

Domowa uprawa gwiazdy betlejemskiej nie jest zbyt trudna. Dlaczego więc tak często występuje przedwczesne opadanie liści? Wynika to z faktu, że ogrodnicy starają się, żeby rośliny w chwili sprzedaży były jak najpiękniejsze. W rezultacie producent jak najdłużej trzyma roślinę w cieplarnianych warunkach i może się zdarzyć, że nie zadba o jej odpowiednie zahartowanie. To znaczy nie przyzwyczai ją do warunków, jakie panują w naszych mieszkaniach. I na to nie mamy, niestety, żadnego wpływu. Możemy jednak zwrócić uwagę, żeby przed wyniesieniem ze sklepu nasza poinsecja była bardzo dobrze zapakowana – aby nie narazić jej na „przeziębienie”. Niech przyniesiona do domu postoi godzinę w opakowaniu, zanim ustawimy ja na wcześniej wybranym miejscu.

Przy zakupie rośliny wybierzmy tę, która ma zdrowe liście, wyraźnie odstające na bok (nigdy zwisające!). Zdarza się że poinsecje nie są w pełni dojrzałe. Te łatwiej zniszczyć, bo są bardziej wrażliwe na niestaranną pielęgnację. Trwalsze są rośliny, które mają dobrze wybarwione przykwiatki, a z niepozornych kwiatków wystają im ciemniejsze pręciki.
Coraz częściej szczególny nastrój bożonarodzeniowy stwarzają nam dekorowane drzewka iglaste rosnące przed domem. Przy tym sposobie unikamy wszystkich wcześniej opisanych problemów z drzewkami ściętymi i w pojemnikach. Ponadto kolorowe lampki szczególnie wieczorem dają naszemu drzewku – często przyprószonemu śniegiem – dużo uroku.


Artykuły prasowe o tematyce ogrodniczej drukownane w latach 2004-2006
w Kurierze Porannym i Gazecie Współczesnej przez Jerzgo Gwoździeja.